Artur Owczarski

 „On the road again
Goin’ places that I’ve never been
Seein’ things that I may never see again
And I can’t wait to get on the road again”

1980 rok, Willie Nelson

Reportażysta, autor książek, podróżnik, od zawsze kierowany pasją. Tak mogę o sobie powiedzieć teraz ale za kilka lat pewnie to się zmieni bo najbardziej nie lubię stagnacji, kocham rozwój, nowe wyzwania, działanie.

W mojej reporterskiej pasji najbardziej lubię historie ludzi, których nigdy bym nie poznał gdybym nie zdecydował się zacząć pisać. Kieruje mną ciekawość, żądza wiedzy, odrzuca komercyjna i bezrefleksyjna codzienność. Wiedza jest pasjonująca, a przekazywana przez drugiego człowieka bezcenna, bo subiektywna i ulotna. Żeby poznawać świat trzeba go smakować, wyjść do ludzi i posłuchać ich historii, a dla tych, którzy nie mają na to czasu lub możliwości są książki i filmy, które tworzę właśnie z myślą o innych.

Podróżuje od ponad dwudziestu lat. Moje ulubione kierunki to Chiny, w których byłem kilkanaście razy i Stany Zjednoczone. Szczególnie dużo czasu spędziłem w Teksasie, Luizjanie, na Florydzie i w Kalifornii. Przejechałem też słynną Drogę 66 od Chicago do Santa Monica. W wyniku wypraw do USA napisałem trzy książki „Droga 66, Droga Matka: o historii, legendzie, podróży”, „Teksas to stan umysłu” oraz „Luizjańskie gumbo”. Teksas jest mi bliski nie tylko ze względu na kulturę, ludzi i czas, który tam spędziłem ale również ze względu na fakt, że w 2019 roku otrzymałem tytuł honorowego mieszkańca miasta Bandery, drugiej najstarszej polskiej osady w USA i jednocześnie miasteczka szczycącego się tytułem światowej stolicy kowbojów. Bandera, która jest moim drugim domem otrzymała ten tytuł od Amerykańskiego Kongresu w 2016 roku.

Jestem żeglarzem i motorowodniakiem. Mam uprawnienia skippera. Ścigałem się w jednych z najciekawszych regat globu – Heineken Regatta na Saint Martin, na Karaibach (jako członek załogi). Jestem podróżnikiem bo jak mówił Ryszard Kapuściński „Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”. Czuje to uzależnienie odkąd pamiętam i nie zamierzam z nim walczyć. Byłem w większości europejskich krajów. Dojechałem samochodem z Warszawy na Gibraltar i dalej aż do Lizbony. Przejechałem jedną z najwyżej położonych dróg świata, przełęcz Khardung la Pass, w indyjskich Himalajach. Zwiedzałem puste klasztory i brałem udział w buddyjskich ceremoniach. Na Malediwach złapałem ponad dwu metrową żaglicę, najszybszą rybę świata, osiągającą prędkość ponad 100 km na godzinę. Wielokrotnie byłem na safari i przejechałem tysiące kilometrów szutrowymi afrykańskimi drogami. Latałem balonem nad pustynią Namib i awionetką nad deltą Okavango podziwiając wielotysięczne stado bawołów afrykańskich. Jeździłem autem terenowym po kraterze Ngorongoro w Tanzanii. W kilku miejscach na świecie pływałem z delfinami.

Każda podróż zmienia moją tożsamość.

To tylko część tego co przez te lata dane mi było doświadczyć. Mam nie tylko mnóstwo wspaniałych wspomnień ale także przerażających doświadczeń, jak gdy miałem nieszczęście być w Nicei, na Alei Anglików, w trakcie zamachu terrorystycznego.

Życie to droga, a ja swojej nieustannie szukam.

Zachęcam do odwiedzenia moich social mediów:

Film dokumentalny pt. The Cowboy Capital:

Moje książki:

„Luizjańskie gumbo”

„Teksas to stan umysłu”

Obejrzyj moje filmy!

Chiny

Chiny – Shenzhen, wioska malarska

Ze wszystkich miejsc w Chinach najwięcej czasu spędziłem w Shenzhen. Byłem kilka razy w Xian, Kantonie i Pekinie, w którym za każdym razem oszołomiony zwiedzałem Zakazane Miasto. Pekin i pozostałe metropolie pełne są zabytków świadczących o wielowiekowej historii Państwa Środka. W Shenzhen jest inaczej. Przez stulecia było małą rybacką wioską, której mieszkańcy żyli z połowu…

Czytaj więcej
AfrykaKenia

Kenia – Giriama

W 2004 roku razem z moją żoną Magdą wybraliśmy się w podróż do Afryki. Przelot i nocleg w hotelu wykupiliśmy w biurze podróży, bo tak wychodziło najtaniej. Na miejscu zorganizowaliśmy safari. Odwiedziliśmy parki narodowe Amboseli i Tsavo i jeszcze kilka innych atrakcji turystycznych. Zależało nam jednak na poznaniu oblicza kraju, do którego tradycyjnie nie docierają…

Czytaj więcej
FlorydaUSA

Floryda – Park Everglades

Od kilku lat krąży w internecie zdjęcie kuli ziemskiej nocą, na którym ktoś zaznaczył Korę Północną. Widać na nim jak słabo zelektryfikowanym jest krajem. Ciemna plama otoczona światłami Chin, Korei Południowej i Japonii. Zachęcam też do przyjrzenia się Florydzie. Praktycznie na całej południowo – zachodniej części stanu nie widać żadnych świateł. Na wschodzie błyszczy Miami,…

Czytaj więcej

Zapraszam na mój profil na Patronite.pl