Droga z Page do miejscowości Kayenta, leżącej około 40 kilometrów od Monument Valley prowadzi w całości przez Rezerwat Nawahów. Obszar rezerwatu jest podobnej wielkości co Czechy ale mieszka tam jedynie 350 tyś ludzi. Oprócz turystyki i kopalni, wiele rodzin żyje z produkcji i sprzedaży tradycyjnych wyrobów rzemiosła. Przy drogach stoi mnóstwo sklepów i straganów gdzie można kupić biżuterię, ceramikę i indiańskie dywaniki. Po drodze, krajobrazy jak zwykle zapierają dech w piersiach. Płaskie trawiaste tereny lub niskie góry. Zatrzymywaliśmy się ciągle, żeby obserwować otaczającą nas przyrodę.
W mijanych z rzadka gospodarstwach widzieliśmy indiańskie konie. Są wątłe w budowie i nieco przypominają konie arabskie. Pochodzą od dzikich mustangów, które idealnie przystosowały się do życia w tym trudnym terenie. Przed pojawieniem się w Ameryce przybyszów z Europy Indianie nie znali koni i poruszali się pieszo. Do transportu ładunków wykorzystywali psy. Stada, które uciekły kolonizatorom, zostały skradzione lub kupione przez Indian i trafiły w ich ręce lub na prerię, która była idealnym środowiskiem do życia. Szybko rozprzestrzeniły się po równinach i adoptowały do nowych warunków. To były konie dostosowane do życia na pustyni, lekkie, małe i niezwykle wytrzymałe, w końcu na półwysep Iberyjski dotarły dzięki żyjącym na pustyni Arabom. Hiszpanie, którzy pierwsi przywieźli je na kontynent zmienili całkowicie tryb życia rodowitych amerykanów.
W połowie drogi stanęliśmy na stacji benzynowej i chcieliśmy kupić piwo. Okazało się że na terenie całego rezerwatu panuje prohibicja. W obawie przed alkoholizmem i przestępstwami wynikającymi z nadużycia alkoholu, nie tylko nie wolno sprzedawać, ale też wwozić alkoholu. Tuż przed zmrokiem dotarliśmy do Kayenta. Powitało nas położone na pustyni, duże i brzydkie osiedle jednakowych domów jednorodzinnych, kilka restauracji fast food, stacji benzynowych i moteli. To główny punkt wypadowy do Monument Valley dlatego nawet międzynarodowe sieci wybudowały tu swoje obiekty. Oprócz nocelgu Kayenta ma niewiele do zaoferowania.
Z Keyenta do Monument Valley jedzie się kilkadziesiąt minut. Po opłaceniu wjazdu do parku narodowego weszliśmy na punkt widokowy i naszym oczom ukazał się widok znany z setek filmów i fotografii. Naturalne formy skalne, powstałe w wyniku trwającej miliony lat erozji, są unikatowe. Cały park ma 370 km2 ale wolno poruszać się jedynie po drodze długiej na lekko ponad 20 km. Krajobraz jest tak zjawiskowy, że kręcono tu słynne westerny oraz „Odyseję kosmiczną”, „Powrót do przyszłości”, „Forest Gump” czy jedną z części „Transformers”. Podróżując route 66 koniecznie trzeba zarezerwować czas, żeby tu dotrzeć. W trakcie pobytu w Kanionie Antylopy przyglądałem się jednemu z indiańskich przewodników, który pokazywał turyście, jak powstają tego typu formacje. Zrobił to w bardzo obrazowy sposób. Usypał kupkę piachu, w której wykonał mały otwór. Następnie wlał do niego wodę. Po chwili delikatnie usunął zewnętrzną część usypiska i pozostała jedynie bryła zlepionego przez wodę piachu, która stabilnie stała na podłożu. Imitując działanie wiatru dotykał ją delikatnie tłumacząc dlaczego elementy takich formacji nieustannie odpadają od całości. Właśnie tak, tylko w większej skali, od milionów lat powstawały zachwycające formacje w Monument Valley.
Ciekawostka
Ciekawostką jest, że według obowiązującego prawa Indianie zamieszkujący duże tereny, przekraczające granice stanów, mają prawo wybrać, w której będą strefie czasowej. Arizona i Utah mają ten sam czas ale Arizona nie zmienia czasu na czas letni więc przez mniej więcej pół roku wskazania zegarków w obu stanach różnią się o 1 godzinę. Nawahowie w większości zamieszkają Utah i zdecydowali się, że na terenie całego rezerwatu będzie obowiązywał czas tego stanu. Dlatego na terenie północnej Arizony zamieszkanej przez plemię obowiązuje czas Utah. Dodatkowo nadajniki z Utah potrafią zmienić czas w telefonach na terytorium Arizony. Warto wiedzieć, że wjeżdzając do krainy Nawahów trzeba zmienić godzinę. To może mieć spore znaczenie np. dla turystów odwiedzających np. Kanion Antylopy gdzie bilety kupuje się na konkretną godzinę.