Zawody w BBQ to niezbyt popularna dyscyplina w Europie, podczas gdy w USA jest zupełnie odwrotnie. Powszechnie określane jako cook off, często połączone są z wystawami tuningowanych samochodów, organizowane są na terenie całego kraju. To lokalne, weekendowe wydarzenia.
BBQ – sprzęt
Znaczna liczba mniejszych i średnich miejscowości w Teksasie, chociaż raz w roku, organizuje takie festyny, przy okazji rocznicy założenia miasta, lub innego święta. To luźna forma spędzenia wolnego czasu dla odwiedzających i poważne wydarzenie dla uczestników. Żeby wziąć udział w konkursie trzeba zapłacić wpisowe nawet w wysokości kilkuset dolarów. Z daleka zjeżdżają się pół amatorzy, pół profesjonaliści, którzy traktują BBQ jako styl życia i poświęcają mu cały wolny czas oraz inwestują w to mnóstwo pieniędzy. Niektórzy przyjeżdżają wartymi setki tysięcy dolarów autobusami, wyposażonymi w najnowsze osiągnięcia techniki. Widziałem modele, w których, po zaparkowaniu można wysunąć boczne ściany pojazdu, tak aby zwiększyć powierzchnie mieszkalną. Luksusowe domy na kołach.
Przyjeżdzają z własnymi piecami, z których część jest większa od samochodu osobowego. Niektórzy przywożą przyczepy, które zawierają nie tylko piec ale też stół do przygotowania posiłku, bar i lodówkę na zimne piwo. Są wielkości kontenera. To tak jakby ciągnąć za sobą food-trucka, w którym jesteśmy w stanie przygotować posiłek na kilkadziesiąt osób. Pieniądze zainwestowane w ten sprzęt sięgają dziesiątek, a czasami setek tysięcy dolarów.
Zawody trwają zazwyczaj przez dwa dni weekendu. Zawodnicy biwakują już od piątku wieczorem i przygotowują się na konkurs. Drużyny biorące udział w zawodach to często całe rodziny, które traktują tę formę spędzania wolnego czasu jako hobby. Są też profesjonalne zespoły, które mają swoje strony internetowe i jeżdżą, od zawodów do zawodów, specjalizując się w przygotowaniu konkretnych posiłków. Ci są nastawieni na wygrywanie pieniędzy i reklamę prowadzonych przez siebie firm cateringowych i restauracji.
BBQ – co na ruszt?
W większości zawodów przygotowuje się te same potrawy: mostek, żeberka, kiełbasę i ewentualnie coś jeszcze, coś ekstra, w zależności od miejsca jest to zawsze coś innego. W Sweetwater były to grzechotniki, a np. w trakcie cook off w Banderze, margerita. Zawody zaczęły się od oceny drinków. Zakładam, że sędziowie, którzy w sobotę, o 10 rano mieli za zadanie spróbować kilkadziesiąt margerit, mieli z głowy cały dzień.
BBQ – zawody
W samym Teksasie istnieje kilka federacji zrzeszających zawodników, w tym Lone Star Barbecue Society, którego szefami są Debbie Williams i jej mąż. Jak twierdzi Debbie, cook off organizowane są m.in. w celu wspierania lokalnych społeczności. Przy okazji zbierane są fundusze na stypendia, na studia dla absolwentów szkół średnich, zakup sprzętu dla ochotniczych straży pożarnych, wyremontowanie domów weteranów albo ufundowanie placu zabaw dla dzieci. Zawsze są to inne cele ale w ogólnym założeniu służą lokalnej społeczności. Zawody mają też na celu budowanie społeczności kucharzy, którzy dzielą wspólną pasję. Niektórzy uczestnicy wykorzystują przepisy przekazywane w ich rodzinach przez dziesięciolecia. Z pokolenia na pokolenie. Gotowanie i doskonalenie się w tym, to ich sposób na życie. Do każdych zawodów trzeba się dobrze przygotować. Kucharze przywożą własny sprzęt, mięso, sosy, przyprawy i naczynia. Organizator zapewnia jedynie teren do organizacji konkursu i sędziów, którzy będą oceniali potrawy. Są to albo profesjonaliści albo przypadkowi ludzie, których zachęcają do sędziowania.
W różnych porach dnia, oceniane są inne posiłki i tak np. o 12 może być konkurs na najlepszy mostek, na czternastą zawodnicy muszą przygotować żeberka, a o 16 kiełbasę. Potrawy przygotowywane są równolegle więc najważniejsza jest logistyka i zarządzanie czasem. Każdy kucharz ma dokładnie rozpisane kiedy ma wykonać kolejną czynność. Sędziowie otrzymują potrawy w jednakowych, białych, styropianowych pudełkach. Każdy sędzia próbuje wszystkich dostarczonych próbek, nie wiedząc która została przygotowana przez, który zespół. Na przygotowanych wcześniej kartkach zaznaczają ilość punktów od 1 do 10, oceniając smak, wygląd, zapach i ogólne wrażenie. Tylko w lipcu LSBS organizuje w Teksasie osiem takich wydarzeń, a na terenie stanu istnieje jeszcze kilka innych stowarzyszeń.
Lipiec to nie jedyny miesiąc bo sezon trwa od kwietnia do listopada więc biorąc pod uwagę kilka organizacji i do 10 imprez organizowanych przez każdą miesięcznie można policzyć, że nie da się, np. w weekend podróżować po Teksasie i nie wjechać do miasteczka, w którym właśnie odbywa sie cook off. Widziałem wiele tego typu wydarzeń. To któremu przyjrzałem się najlepiej odbywa się co roku w Banderze, przy okazji „rzecznego festiwalu”. Nad rzeką Medina, przepływającą przez miasteczko, co roku na początku lipca, odbywa się festyn. Jest zespół grający muzykę na żywo, food trucki i konkurs na spływ rzeką, irracjonalną jednostką pływającą. Ludzie budują przedziwne konstrukcje i spływają w dół rzeki. Atmosferę pikniku, w otoczeniu zielonej przyrody, psują niestety przywiezione przez uczestników cook off, generatory prądu. To nieodłączny element zawodów. Jeśli usłyszymy nieznośny hałas z jakiegoś parku to możemy być pewni, że to cook off. Ten dźwięk jest irytujący i charakterystyczny dla każdej tego typu imprezy. Dziesiątki, albo setki, zaparkowanych przyczep, samochodów i hałas generatorów. W takich warunkach spędzają weekend uczestnicy. Ważniejsza jest w tym upale działająca klimatyzacja niż cisza.
Obok konkursu gotowania można zobaczyć kilkadziesiąt odrestaurowanych samochodów. Więcej jest jednak zachwycających wyglądem tuningowanych konstrukcji. Kształty i kolory pojazdów są bardzo krzykliwe. Często trudno stwierdzić jakiej marki był pojazd, zanim jego właściciel całkowicie go przebudował. Wielu uczestników ustawia na trawniku, przed swoimi pojazdami, puchary, które udało im się zdobyć na innych tego typu imprezach. Na najpiękniejsze auto głosują zwiedzający i jury. Przyznawane są nagrody w obu kategoriach: publiczności i profesjonalnych sędziów.